Okna są
Firma, w której zamówiliśmy okna, pozytywnie zaskoczyła nas szybszym niż wynikało z umowy montażem naszych okien. Panowie zjawili się już 4 lipca! Poszło im bardzo sprawnie. Okna są bardzo ładne wizualnie, mają ładnie zgrzane narożniki, klamki i osłonki na zawiasy idealnie pasują do ciepłej ramki. Co do montażu nie mamy wiekszych zastrzeżeń. Jednak jakość okien, które wyjeżdżają z zakładu produkcyjnego, pozostawia wiele do życzenia... Porysowana i ponawiercana w kilku miejscach rama drzwi balkonowych (na etapie produkcji ktoś wstępnie przykręcił okucia w innych miejscach a potem je wykręcił i wkręcił w innych miejscach pozostawiając dziury w ramie), za krótkie listwy przyszybowe w oknie kuchennym. Stwierdziliśmy, że towar jest niezgodny z umową, ponieważ posiada trwałe wady jakościowe, zapisaliśmy to na protokole z montażu, dodatkowo napisaliśmy pismo wzywajace do usuniecia wad i załączyliśmy fotografie. Nie zgodziliśmy się na zapłatę całości za zamówine okna do czasu usunięcia wad. Oczywiście nie obyło się bez nerwów, ponieważ firma Salva żądała od nas zapłaty całości kwoty wynikającej z umowy.
Odczekaliśmy dobę aż wyschnie pianka montażowa i na drugi dzień po montażu założyliśmy klamki i po kolei w każdym oknie, skrzydło po skrzydle sprawdzaliśmy jak się otwierają, uchylają i czy działa mikrowentylacja. I co sie okazało??? Otóż okazało się, że w większości skrzydeł ustawiając klamkę w pozycji mikrowentylacji okucie nie spełnia swojego zadania i zamiast mikrowentylacji okna albo nie łapią w narożniku, albo się otwierają, albo uchylają. Poinformowaliśmy o tym firmę przesyłając zdjęcia. W odpowiedzi dostaliśmy firmową instrukcję użytkowania okien. Ręce opadają.... Po naszych telefonach umówiono się z nami na regulację.
Ostatecznie firma Salva wymieniła nam ramę drzwi balkonowych, listwy przyszybowe w oknie kuchennym i serwisanci poprzestawiali zaczepy od mikrowentylacji tak, że mikrowentylacja jest mikrowentylacją a nie uchyłem, czy nie wiadomo czym.
Jednak po wymianie ramy w drzwiach balkonowych okazało się, że bardzo ciężko chodzi klamka i skrzydło z trudem wchodzi w ramę. Była jedna ekipa serwisu, potem druga ... I czekamy co dalej. Mieli dzisiaj zadzwonić z informacją kiedy wada zostanie usunięta i cisza... Powoli tracę cierpliwość. Za tydzień wejdzie ekipa z tynkami a ja mam niesprawną balkonówkę i nie wiem, co dalej. Jak się okaże, że trzeba wymienić cały zestaw balkonowy po obróbkach tynkarskich, to kto poniesie koszty obróbki?
Podsumowując
Sprawdzajcie bardzo dokładnie okna
1) przed zamontowaniem, czy nie są uszkodzone, czy mają dobre (nie za krótkie) listwy przyszybowe, czy kolor i klamki są właściwe
2) po zamontowaniu, czy się otwierają (otwarte skrzydło powinno pozostać w pozycji, w jakiej je pozostawimy, nie powinno się samo zamykać ani otwierać - dobre wypoziomowanie), czy się uchylają, czy ustwiając klamke w pozycji 45 stopni jest mikrowentylacja (skrzydło powinno delikatnie odstawać od ramy).
Uff, ale się wyżaliłam.